Pełnoziarniste naleśniki z warzywami i domowym sosem czosnkowym
Na pewno mimo najszczerszych chęci na naszych talerzach z okazji świąt pojawiło się nieco więcej jedzenia niż zwykle. Mogę się założyć, że nawet więcej niż "nieco", a co trzecia osoba mówi sobie "Od jutra przechodzę na dietę". Świetnie się składa, jesteście na odpowiednim blogu, aby zaczerpnąć trochę inspiracji na nowe posiłki :)
Na 8-10 naleśników (na zdjęciach jest więcej, bo użyłam 2 razy więcej składników):
- 200 g mąki pełnoziarnistej
- 170 ml mleka
- 80 ml oleju
- 3 jajka
- sól, pieprz
- zioła prowansalskie
- opakowanie mrożonych warzyw
Sos:
- 2 ząbki czosnku
- kubeczek jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka majonezu
1) Warzywa pieczemy w piekarniku według przepisu na opakowaniu z dodatkiem ulubionych ziół - u mnie zioła prowansalskie.
2) Płynne składniki mieszamy w misce, na końcu dodajemy mąkę i przyprawy.
3) Placki smażymy na rozgrzanej patelni przetartej olejem (można zrobić to papierowym ręcznikiem albo pędzelkiem).
4) Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę. Mieszamy z jogurtem i majonezem, doprawiamy pieprzem, ziołami prowansalskimi i solą do smaku.
4) Usmażone placki smarujemy sosem, wykładamy na nie warzywa i zwijamy w naleśniki.
9 komentarze
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniczki, w takim wydaniu musiały świetnie smakować:)
OdpowiedzUsuńDość często robię sos czosnkowy, ale jeszcze nigdy nie dodawałam do niego majonezu. Przygotowuję go po prostu z jogurtu, czosnku, soli i pieprzu;)
Tak w ogóle to nowy nagłówek bloga jest bardzo ładny:)
UsuńKarolina majonez nadaje lepszy posmak, nie mogłam się tej łyżeczki wyrzec... szczególnie w okresie okołoświątecznym :) Dziękuję, troszkę ostatnio popracowałam nad szablonem :)
UsuńWyglądają obłędnie! To w 100% moje smaki :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj! :)
UsuńJak naleśniki to u nas tylko na słodko xD Ale Twoje równie pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś myślałam, że tylko słodkie naleśniki mogą mi smakować, ale od kiedy zjadłam je w wersji wytrawnej w Manekinie zmieniłam zdanie :)
Usuńchyba wypróbuję je jutro na obiad.:d
OdpowiedzUsuń