Risotto w wersji dietetycznej (bez sera) może smakować równie pysznie, co w wersji oryginalnej! Wystarczy dodać kurczaka, marchewki i pieczarki. Prosto, szybko i zdrowo.
Mój mąż jedząc to danie stwierdził, że nie pamięta kiedy ostatni raz jadł coś tak dobrego. Było to zaraz po powrocie z wakacji, gdzie objedliśmy się całą masą pysznego jedzonka. Są dwie opcje - albo warto przetestować ten przepis, albo chciał mi się przypodobać ;)
Nie ma nic lepszego niż sezonowe owoce i warzywa. Młoda, aromatyczna kapusta zawiera mnóstwo witaminy C, K i kwasu foliowego, a w połączeniu z marchewką i kurczakiem smakuje wprost doskonale!
Ryby to bogactwo kwasów omega-3, które spowalniają procesy starzenia, mają działanie przeciwnowotworowe, obniżają poziom trójglicerydów we krwi i mają wiele innych pozytywnych działań na nasz organizm - dlatego warto je spożywać chociaż raz w tygodniu. Dzisiaj przepis na moją ulubioną fit rybkę po grecku :)
Niedawno dostałam w prezencie całą masę aromatycznych warzyw z przydomowego ogródka (ten zachwyt zrozumie chyba tylko drugi blogger kulinarny :)). W natłoku szczęścia sama nie wiedziałam co z nimi począć, czy zrobić ciasto marchewkowe, babeczki, a może... no właśnie, zupę z pieczonych, młodych marchewek. Wyszło przesmacznie, sprawdźcie sami!
Koktajl banalny w przygotowaniu, a jaka to pyszna przekąska! Doskonały sposób na przemycenie warzyw w diecie, sprawdźcie sami.
Wieki nie jadłam skrzydełek :) Dzisiaj pyszne, pieczone w marynarze miodowo-sezamowej, no niebo w gębie!
Ostatni raz ryż jadłam wieki temu, dlatego postanowiłam nadrobić zaległości i przyrządzić go z kurczakiem w sosie curry. Kiedy zaczęłam marynowanie mięsa, okazało się, że po głównej przyprawie zostało tylko smutne wspomnienie w postaci resztek na dnie słoiczka... i tak powstał przepis na ulubiony sos mojego narzeczonego, a ja utwierdziłam się w przekonaniu, iż nie doceniałam marchewki w kuchni :)
Przepisy na Fit jest Git wraz z zakończeniem wakacji powoli wkraczają w klimaty pożółkłych liści, spadających kasztanów i soczystych jabłek. A cóż smakuje lepiej w jesienne, chłodne popołudnie niż talerz pożywnej zupki? :)
Przerabialiśmy już wypieki z fasoli, z cieciorki, ale totalnie zapomniałam o królu ciast warzywnych, czyli marchewkowcu! Kuba poproszony o ocenę wypieku pogłaskał się po brzuchu i stwierdził, że babeczki smakują rewelacyjnie. Myślę, że nie mówił tego tylko z grzeczności, bo sama miałam ochotę pochłonąć wszystkie muffinki na raz. No to co, chyba Was przekonałam? :)
Zdrowy obiad w trybie ekspresowym? To możliwe! Wypróbujcie koniecznie połączenie marchewki z kaszą gryczaną i kurczakiem, jest pyszne :)
PS Jestem trochę na bakier z technicznymi możliwościami blogowymi i dopiero ostatnio zostałam uświadomiona, że można dodać blog do obserwowanych, dzięki czemu jesteśmy na bieżąco z najnowszymi postami! Przez długi czas w ogóle takiej opcji nie udostępniałam na blogu, ale naprawiłam swój błąd :) Wystarczy, że klikniecie w "Dołącz się do tej witryny" po prawej stronie bloga pod zakładką Facebook i wybierzecie przez jaką witrynę chcecie mnie obserwować (do wyboru Gmail, Yahoo, Twitter). Ja już nadrabiam swoje zaległości, dlatego jeśli obserwujecie mój blog i chcecie abym zajrzała również na Waszą stronę - dajcie znać w komentarzu! :)
Zupa pomidorowa chodziła za nami już jakiś czas. Wyszła kremowa, słodko-kwaśna i sycąca. Nieco inna w smaku niż tradycyjna pomidorówka, ale Kuba stwierdził, że "właśnie o taką mu chodziło", a że jest szczerym krytykiem (i zażyczył sobie dokładkę) musicie nam wierzyć, że jest pycha :)
Niedziela kojarzy mi się z czasem spędzanym z rodziną i pysznym obiadem. Pamiętam, że w dzieciństwie rodzice zawsze zabierali nas na grzyby, na sanki, nad jezioro czy długi spacer z psem. Byłam bardzo energicznym dzieckiem, i tak się teraz zastanawiam, czy faktycznie celem tych podróży było wyprowadzenie mnie, czy naszego owczarka... W każdym razie, po powrocie zawsze czekał na nas gorący, smaczny obiad, dlatego niedziela bez takowego po prostu nie może nazywać się niedzielą!
Za oknem szare, zimowe południe, dlatego na rozweselenie proponuję wiosenną zupkę warzywną w towarzystwie żółtych tulipanów.
Ilość porcji uzależniona jest od tego jak gęstą zupę chcecie otrzymać, podaję przepis na wodnistą konsystencję jak na zdjęciach (4-5 porcji), ale jeśli macie ochotę na zupę krem - dodajcie mniej wody a z poniższych składników otrzymacie 2-3 porcje.
- 0,5 główki brokuła
- 0,5 główki kalafiora
- 2 marchewki
- 1 cebula
- 1 kostka drobiowa rosołowa np. Winiary (możecie sami sporządzić wywar, ale że ja wychodzę z założenia <30 min na przygotowanie - dorzuciłam kostkę)
- przyprawy: wegeta, pieprz, ostra i słodka papryka
- mały serek homogenizowany naturalny/mały jogurt grecki
- pestki dyni
- sucharki/grzanki
1. Myjemy warzywa, obieramy marchewkę i cebulę.
2. Brokuła dzielimy na różyczki, marchewki i cebulę kroimy na kawałki (dowolnej wielkości - chodzi o to, żeby łatwiej je zmielić w blenderze).
3. Warzywa oraz kostkę drobiową wkładamy do garnka z wrzącą wodą (woda powinna być wlana w takiej ilości, aby dominowała 1-2cm nad poziomem warzyw) i gotujemy do miękkości (około 12 minut).
4. Po ugotowaniu warzyw czekamy około 3 minut, aż przestygną.
5. Do garnka dodajemy małe opakowanie serka homogenizowanego naturalnego/jogurtu greckiego i miksujemy je ze sobą (ja użyłam w tym celu blendera imersyjnego).
6. Doprawiamy do smaku.
5. Podajemy z pestkami dyni i kruszonymi grzankami.